Walka z plastikiem nie musi być walką z wiatrakami

Walka z plastikiem nie musi być walką z wiatrakami

Rozmowa z Helen Sydorenko, współzałożycielką i dyrektorką operacyjną startupu GreenBin umożliwiającego konsumentom wymianę plastikowych butelek na punkty, które następnie można wydać na nagrody. Aplikacja umożliwia producentom plastiku śledzenie, co się dzieje ze zużytymi opakowaniami, a przez to sprostanie celom wskazanym w podpisanej w UE dyrektywie Single Use Plastic (SUP), która zobowiązuje producentów do zebrania 77% zużytych butelek plastikowych do 2025 roku. W rozmowie z Joanną Sochą opowiada, jakie są trendy związane z recyklingiem plastiku i jak dostępne na rynku innowacje mogą wzmocnić pozytywne nawyki prośrodowiskowe.

Ostatnio w Polsce toczy się dyskusja na temat butelkomatów. Nie każdy chce czekać kilkanaście minut, aż automat „zje” butelki. Czy w dzisiejszych realiach, gdy tempo życia nieustannie rośnie, konsumenci chcą poświęcać znaczną część swojej energii na recykling plastiku?

Dla mieszkańców metropolii i dużych miastach tempo życia istotnie może być wyzwaniem. Na przykład w Nowym Jorku ludzie nie chcą tracić czasu w kolejce do automatów do recyklingu. W Europie, na przykład w Norwegii, Szwecji czy Niemczech, zwyczaj ten natomiast przybiera na sile i konsumenci chcą przyczyniać się do poprawy stanu środowiska, mimo że bywa to uciążliwe, bo na przykład wspominane już butelkomaty czasami się psują. Ostatnio spędziłam w Szwecji trzy dni i aż dwa razy byłam świadkiem sytuacji, kiedy ludzie musieli wracać do domu z ogromnymi paczkami plastikowych butelek, które przytargali do popsutych butelkomatów.

Rozwijasz aplikację Greenbin, która ma sprostać takim wyzwaniom. W jaki sposób?

W ramach Greenbin korzystamy z już istniejącej infrastruktury, takiej jak żółte kosze na plastik, supermarkety czy sklepy spożywcze. Punkty te oznaczone są na mapie w naszej aplikacji. W tych miejscach można zostawiać plastikowe butelki, które następnie są odbierane przez recyklerów. Naszym celem jest minimalizowanie energii, którą jako konsument musisz poświęcić na oddanie tych butelek, oraz zaoszczędzenie pieniędzy producentów – bo, w gruncie rzeczy, recyklomaty są bardzo drogie.

Greenbin jest aplikacją mobilną, która ma za zadanie pomóc producentom tworzyw sztucznych osiągnąć nowe cele dotyczące recyclingu (new recycling targets). Angażujemy zatem konsumentów końcowych w proces odzysku zużytych opakowań. Używamy specjalnych QR kodów, które umożliwiają śledzenie każdego opakowania. Jedyne, co tak naprawdę musisz zrobić, to zeskanować QR kod na plastikowej butelce i następnie przynieść ją do wskazanego na mapie w aplikacji miejsca. Opakowania skanowane są dwa razy – pierwszy, gdy konsument jest gotowy do oddania opakowania do recyklingu, i kolejny, kiedy butelka dotrze do stacji recyklingowej. Dzięki temu można monitorować „podróż” zużytego opakowania. W ten sposób Greenbin otrzymuje informacje na temat każdego opakowania, które trafiło do recyklingu w ramach naszego procesu. Możemy przeanalizować też informacje na temat rodzaju zużytych opakowań i przekazać te dane do producentów.

Co z tego ma konsument końcowy?

Aplikacja przyznaje klientom końcowym punkty za pozostawienie zużytych opakowań w odpowiednich miejscach. Punkty te można wymienić na rabaty, nagrody, ale również darowizny na rzecz wybranej organizacji charytatywnej. Aplikacja ma także elementy grywalizacyjne – konsumenci mogą włączyć członków swojej rodziny w proces recyklingu.

Dlaczego producenci chcą z wami współpracować? Z pewnością demonstrują w ten sposób, że kwestie środowiskowe nie są im obojętne. Ale czy za ich decyzją o włączeniu się w projekt stoją jakieś bardziej namacalne powody?

Najważniejszy powód to zapewne nowe regulacje. Po pierwsze, dyrektywa Single Use Plastic (SUP) podpisana w Unii Europejskiej zobowiązuje producentów do zebrania 77% zużytych butelek plastikowych do 2025 i 90% do 2029. Jak producenci zamierzają to osiągnąć? Jesteśmy jednym z mechanizmów. Druga przyczyna – temat recyklingu i plastiku jest dziś bardzo na czasie. Producenci chcą mieć lepszą relacje z konsumentami i udowodnić, że zmiany związane z klimatem nie są im obojętne.

My oferujemy usługi w systemie aukcyjnym/depozytowym (deposit return scheme). Tylko 10 państw UE wdrożyło już takie rozwiązania oparte na systemie kaucyjnym, a przecież wszystkie państwa będą musiały odpowiedzieć na nowe regulacje. Na przykład od 1 stycznia 2021 roku każdy producent w UE będzie musiał zapłacić 800 euro za każdą tonę plastiku, która nie trafi do recyklingu.

Co poza rabatami motywuje konsumentów do recyklingu plastiku?

Na każdego działają różne czynniki motywujące. Niektórzy nie chcą na przykład otrzymywać nagród albo zniżek, bo nie chcą czerpać benefitów z tego, że wywierają dobry wpływ na otoczenie. Dlatego umożliwiamy im wymianę punktów na darowizny albo nagrody dla ich rodziny lub znajomych. Próbujemy różnych sposobów na zaangażowanie ludzi.

Rozumiem, że jeżeli współpracowalibyście z wybraną siecią kawiarni, mogłabym przynieść tam worek plastikowych butelek, które następnie zostałyby odebrane przez recyklerów?

Dokładnie tak. Planujemy korzystać z tego typu lokalizacji, jak na przykład sklepy. Recyklerzy, z którymi współpracujemy, również mają konta w naszej aplikacji i widzą na bieżąco ilość zebranych odpadów w konkretnych miejscach. Dzięki temu mogą planować swoje przyjazdy, na przykład kiedy ilość zgromadzonych odpadów w danym punkcie osiągnie 100 kg.

Jak zrodził się w twojej głowie pomysł na Greenbin?

Nie tylko ja jestem pomysłodawczynią aplikacji. Za projektem stoi również Dimitriy Kukharev, który jest prezesem. Jeżeli chodzi o mnie, wcześniej przez kilka lat pracowałam w Remondis w Ukrainie jako szefowa działu prawnego. W Ukrainie już wtedy wprowadzono nowe zasady dotyczące segregowania odpadów. Jednocześnie nie było tam żadnej infrastruktury i ludzie w gruncie rzeczy nie wiedzieli, jak to robić. Nie było nawet pojemników do segregowania odpadów. Przejęłam się tym i zaczęłam szukać informacji na temat rozwiązań istniejących w państwach europejskich. Pomyślałam, że brakuje aplikacji, która mogłaby motywować konsumentów do uczestniczenia w procesie recyklingu plastiku.

Dimitrija poznałam na jednym z wydarzeń ekologicznych w Kijowie. Powiedział, że ma pomysł na to, jak cyfryzować informacje dotyczące odpadów. Wiedzieliśmy, że te dane nie są gromadzone i ludzie często nie rozumieją, jak dużo plastiku zużywają każdego dnia. Po prostu go wyrzucają, a on znika z ich oczu. Producenci też nie mają statystyk, jak dużo plastiku tak naprawdę jest poddawane recyklingowi. Postanowiliśmy zatem stworzyć aplikację pozwalającą na analizowanie i cyfryzację tych danych, co jest cenne i unikatowe.

W procesie powstawania tej aplikacji wraz z kolegami z zespołu odwiedziliśmy stacje recyklingowe w Danii, rozmawialiśmy też z recyklerami w Szwecji i odwiedziliśmy ekospalarnie w Krakowie i w Ukrainie.

Gdy zrozumieliśmy, że nasze rozwiązanie działa, otrzymaliśmy pozytywną informację zwrotną i granty, zdobyliśmy zainteresowanie producentów i konsumentów, wiedzieliśmy, że warto spróbować. Pamiętam, że na dość wczesnym etapie skontaktowała się z nami ukraińska stacja telewizyjna. Udzieliliśmy wywiadu, po którym mieliśmy 500 zainteresowanych użytkowników w ciągu kilku dni. Zrozumieliśmy, że ludzie szukają takich rozwiązań.

Wystartowaliście z aplikacją podczas pandemii. Jaka jest obecnie skala waszej działalności?

Wystartowaliśmy w maju tego roku. Pandemia wygenerowała pewne wyzwania. Po pierwsze, mieliśmy uruchomić projekty pilotażowe z restauracjami, kawiarniami i przestrzeniami co-workingowymi. Nagle okazało się, że wiele z nich zostało zamkniętych i musieliśmy zmienić strategię. Mieliśmy również problem z dotarciem do recyklerów czy też firm zarządzających odpadami, bo siedziby wielu z nich zamknięto podczas lockdownu. Kolejne wyzwanie to zyskanie uwagi dużych producentów opakowań plastikowych. To trudne, bo wciąż jesteśmy małym startupem. Wyzwania, z którymi się zmierzyliśmy, pozwoliły nam natomiast zrewidować naszą strategię. Dostrzegliśmy na przykład, że warto współpracować z miastami i zaoferować nasze rozwiązania w ramach modelu inteligentnego miasta (smart city). Obecnie zależy nam na dotarciu do administracji miast i przekonaniu ich do współpracy. W końcu nic na niej nie tracą. Z oczywistych względów nawiązanie takiej kooperacji trwa wiele miesięcy, ale są już dwa miasta potencjalnie zainteresowane współpracą z nami.

Kiedy realnie zaczniecie działać?

Pomimo przeciwieństw już można korzystać z naszej aplikacji. Współpracujemy z wybranymi sklepami, umożliwiamy także składowanie odpadów w specjalnych żółtych koszach na ulicy przeznaczonych do składowania plastiku. W Polsce do tej pory testowaliśmy nasze rozwiązania w Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Nie mamy jednak granic i jesteśmy w stanie uruchomić naszą działalność w każdym mieście.

Czy dostrzegasz innych graczy w regionie, którzy robią podobne rzeczy?

Ten temat jest teraz bardzo na czasie i są firmy, które stawiają na innowacje w tym obszarze. Jednym z rozwiązań są wspominane już butelkomaty. Ciekawą opcją są również tak zwane inteligentne kosze do recyklingu (smart recycling bins) – segregują one śmieci za ciebie. Na rynku istnieją też aplikacje, które edukują i pomagają zrozumieć, jakie są rodzaje tworzyw sztucznych.

Jak mogę zacząć korzystać z aplikacji Greenbin?

Ściągnij ją. Następnie zeskanuj bar code na wybranej butelce przy użyciu aplikacji. Musisz również od nas otrzymać specjalną naklejkę z QR kodem, którą również należy skanować za każdym razem, gdy oddaje się butelki. Aby otrzymać tę naklejkę, musisz albo odwiedzić nas w jednej ze specjalnie do tego wyznaczonych lokalizacji w Krakowie, Poznaniu albo Warszawie (które też są oznaczone na mapie w aplikacji) lub też napisać do nas na Facebooku albo przez stronę internetową. Wówczas wyślemy ci QR kod pocztą. Miejsca, w których możesz następnie zostawić butelki, są zaznaczone na mapie w naszej aplikacji.

Jeżeli chcesz dołączyć do nas jako organizacja partnerska, wypełnij formularz na naszej stronie. Będziesz wówczas otrzymywać od nas dane analityczne na temat tego, jak wiele CO2 udało się dzięki tobie ograniczyć i jak wiele butelek zostało zebranych. Ale korzyści z dołączenia jako organizacja jest więcej – osoby, które odwiedzają twój punkt, aby zostawić butelki, mogą okazać się twoim potencjalnym klientem.

Adresy punktów, w których można dostać QR kody:

Kraków

  • Szuwarowa 1, 30-384 Kraków
  • Henryka Pachońskiego 9, 31-223 Kraków
  • Generała Augusta Fieldorfa-Nila 12/LU1, 31-209 Kraków
  • Antoniego Józefa Madalińskiego 8, 30-303 Kraków
  • Andrzeja Frycza-Modrzewskiego 2, 31-215 Kraków
  • Wrocławska 22, 30-006 Kraków

Warszawa

  • al. Jana Pawła II 52/54, 00-152 Warszawa

Poznań:

  • plac Kolegiacki 12A, 61-841 Poznań
  • Słowiańska 40G, 61-664 Poznań

Joanna Socha – redaktorka naczelna anglojęzycznej platformy kobiecej “W Insight”. Absolwentka Columbia Journalism School w Nowym Jorku, współpracuje z międzynarodowym serwisem finansowym “Mergermarket”, dla którego pisze o fuzjach, przejęciach i giełdzie. Wcześniej przez wiele lat była redaktorką “Harvard Business Review Polska”.

KOMENTUJ: