Co robić, gdy brakuje informacji?

Co robić, gdy brakuje informacji?

Czy Centra Integracji Społecznej w okresie pandemii powinny działać? A jeśli tak, to w jakim zakresie?

To pytanie nurtuje większość kadry CISów.
Żeby myśleć o możliwości pracy lub zmianie sposobu pracy i strategii działania, niezbędne są choćby podstawowe informacje. Tylko na podstawie konkretnych danych można opracować plan na najbliższą przyszłość. Tym czasem informacji wciąż nie mamy. Docierają do nas  jedynie szczątkowe spekulacje, które snują politycy i specjaliści z całego świata. Nie znamy odpowiedzi na podstawowe pytania – jak długo potrwa pandemia Koronawirusa i jak dokładnie będzie wyglądał plan powrotu instytucji i placówek do normalności. Zarządzający instytucjami są zdezorientowani, nie wiedzą, jakie zmiany należy powziąć, jakie narzędzia i zasoby są niezbędne aby móc dalej działać. Dziś każdy, kto zarządza CISem musi spróbować samodzielnie przewidzieć przyszłość. I zaplanować, co robić dalej.

Poradnictwo za ścianą z pleksi

My, czyli kadra zarządzająca CISTOR Stowarzyszenie Partnerstwo Społeczne w Toruniu zakładamy, że stan epidemii może potrwać długo, a może nawet jeszcze dłużej. Wiem, że nie jest to żaden konkret, ale staramy się wybiegać w przyszłość dalej niż na dwa tygodnie w przód.  Lepiej bowiem założyć na zapas kryzysowy scenariusz, niż utknąć w martwym punkcie i bezczynnie czekać. Gdy tylko na świecie zaczęto mówić o COVID 19, rozmawialiśmy z partnerem projektowym z Grecji, który podjął decyzję, że zawiesza działalność aż do września. Także Malta od razu zamknęła się na co najmniej cztery miesiące, a inne państwa rozpatrywały perspektywę kilkumiesięcznej stagnacji. Na podstawie doświadczeń zagranicznych przyjaciół upewniliśmy się, że w Polsce stan epidemii także szybko się nie zakończy. Ale zamiast biernie czekać, postanowiliśmy działać. Przekształcić dotychczasowe funkcjonowanie CIS, zmienić strategię, i przystosowywać ją do nowych okoliczności.   W połowie marca, zgodnie z zaleceniami Wojewody Kujawsko Pomorskiego dyktowanej wytycznymi Rządu, zawiesiliśmy działalność reintegracyjną. Ale nie zamknęliśmy placówki.  Pierwszego kwietnia otrzymaliśmy komunikat  z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, kierowany do podmiotów zatrudnienia socjalnego, o możliwości wnioskowania do Wojewody o odwieszenie zajęć w Centrach Integracji Społecznej, z uwagi na prowadzenie działań, które minimalizują negatywne skutki epidemii. Już na drugi dzień złożyliśmy taki wniosek, który niemal natychmiast został pozytywnie rozpatrzony. Zakupiliśmy więc wszystkie potrzebne artykuły bezpieczeństwa sanitarnego – rękawiczki, maseczki i środki dezynfekcyjne. Zwróciliśmy się z pismem do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z prośbą o zabezpieczenie uczestników CIS w trakcie zawieszenia działalności, i wypłatę świadczeń integracyjnych w pełnej wysokości. Nasza prośba została uwzględniona, i uregulowana zapisami w tak zwanej specustawie.

Już od połowy marca nasz psycholog, psychoterapeuta, terapeuta od uzależnień, doradca zawodowy i pracownik socjalny, rozpoczęli udzielanie poradnictwa, doradztwa oraz indywidualnych konsultacji w wersji telefonicznej, on line oraz w szczególnych przypadkach face too face. Przystosowaliśmy ku temu pomieszczenia, w którym odbywa się poradnictwo – spotkania odbywają się w maseczkach, a osoby oddziela od siebie przezroczysta ścianka z pleksi.
W ten sposób chronimy naszych pracowników i uczestników. Ci drudzy, to około pięćdziesiąt osób z kręgu wykluczenia socjalnego – ofiary przemocy domowej, dotknięci chorobą alkoholową, z orzeczeniem o niepełnosprawności, czy długotrwale bezrobotni. W „normalnym” trybie uczestnicy bywają w naszej placówce codziennie, przez okres od 6 do 18 miesięcy. Cztery razy w tygodni mają zajęcia zawodowe, a raz w tygodniu zajęcia społeczne, na których zdobywają szereg kompetencji miękkich – budowanie asertywności, nauczanie rozwiązywania konfliktów, nauka przeciwdziałania przemocy. Odbywaj się też zajęcia nauczające gospodarowania własnymi zasobami oraz naukę obsługi komputera i pracy w internecie. Niestety obecnie zajęcia grupowe są przecież niemożliwe. Mimo tego uważamy, że CISy powinny działać, a naszym obowiązkiem jest nieprzerwanie wspomagać uczestników, a przy okazji łagodzić skutki pandemii. 

Akcja Maseczka

Na początku wybuchu epidemii zaczęliśmy szyć maseczki wielorazowego użytku, chcąc pomóc tym, którzy są bezpośrednio narażeni na zarażenie wirusem. Zorganizowaliśmy w mediach społecznościowych akcję „MASECZKA” i wystosowaliśmy apel do mieszkańców Torunia o wypożyczenie maszyn do szycia oraz przekazanie materiałów, które być może zalegają w domach. Już z końcem marca mieliśmy osiem maszyn oraz ponad 50 kilogramów materiałów bawełnianych. Z każdym dniem napływały nowe sprzęty i materiały. Maszyny otrzymaliśmy w darowiźnie lub w formie wypożyczenia. Pierwszą partię materiałów dostaliśmy od Pana Przemka z Chełmży, właściciela firmy usługowej, potem także od osób prywatnych. Siła wsparcia i rozmiar akcji przekroczył nasze oczekiwania. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy w tych trudnych dniach wsparli nas swoim zaangażowaniem. Maszyny przekazaliśmy ochotnikom do domu wraz z materiałem oraz filmem instruktażowym i instrukcją pisemną jak zrobić maseczkę. Uczestnicy CIS-u w tym czasie wolontariacko szyli maseczki w domu. Ponadto naszą akcję wspomagali mieszkańcy Torunia. W tych dniach przykładem świeciła nasza osiemdziesięcioletnia wolontariuszka, mieszkanka Torunia, która uszyła 100 pierwszych maseczek. Wśród naszych pracowników nie było wykwalifikowanej krawcowej, ale to nie było żadną przeszkodą. Sami zmontowaliśmy materiał wideo jak ręcznie uszyć maseczkę, oraz skorzystaliśmy z wiedzy zaprzyjaźnionej krawcowej, która pokazała jak szyć maseczki na  maszynie. Do dziś maseczki powstają w siedzibie Centrum, po wcześniejszym przygotowaniu pomieszczeń i dostosowaniu ich do pracy zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego. Osoby,  które mają dzieci w wieku szkolnym i musiały pozostać w domach, oraz ci, którzy są  przedstawicielami grup wysokiego ryzyka, na przykład osoby po 60. roku życia, niepełnosprawni lub cierpiący na choroby płuc, szyją maseczki w domach. Przez pierwszy miesiąc uszyliśmy ponad dwa tysiące maseczek, które bezpłatnie otrzymali seniorzy, pracownicy i podopieczni szpitala dziecięcego, zakładu opiekuńczo – leczniczego, hospicjum, opiekunki domowe z Polskiego Czerwonego Krzyża i Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, Urzędu Miasta, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, Powiatowego Urzędu Pracy oraz organizacji pozarządowych. To pozwoliło nam pozostać aktywnymi, i nie zaniechać działalności i projektów CIS w ramach reintegracji zawodowej.

Ruszyliśmy także z innym rodzajem działalności, w ramach zajęć zawodowych naszych uczestników i pomocy przeciwdziałaniu skutkom COVID 19. Świadczymy usługi porządkowo – dezynfekcyjne, obejmujące sprzątanie i dezynfekcję klatek schodowych oraz terenów zewnętrznych dla Gminy, Towarzystwa Budowania Społecznego i innych wspólnot. Współpracujemy ze specjalistyczną firmą, która dostarcza nam sprzęt i środki dezynfekcyjne oraz odzież ochronną, maseczki, rękawiczki, w których pracują wszyscy uczestnicy. Osoby wykonujące to zadanie pracują indywidualnie lub w odległości nie bliższej niż 2 metry.

Kolejna grupa naszych prac, to opieka nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi.
Te obowiązki wzięli na siebie mieszkańcy Ośrodka Interwencji Kryzysowej oraz Schroniska dla Bezdomnych, a podmioty zapewniły środki higieniczne, dezynfekcyjne oraz akcesoria bezpieczeństwa.

Zaloguj się do pomocy

Obecnie wdrażamy duży i wymagający projekt indywidualnego poradnictwa multimedialnego w zakresie obsługi portali społecznościowych, komunikatorów, skrzynek mailowych oraz platformy do e-learningu. Skoro szkolenie komputerowe nie jest możliwe w grupie, chcemy tę aktywność uruchomić w wersji on line. Obawiając się, że „na żywo” nie będzie my się mogli spotkać jeszcze przez wiele tygodni, tym bardziej uważamy, że każdy nakład indywidualny mający na celu wzrost umiejętności, jest dzisiaj działaniem niezbędnym i cennym. Jednak od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że zajęcia on-line dla naszych uczestników to duże wyzwanie. Beneficjenci CIS to często osoby niezaznajomione z nowoczesną technologią. A więc najpierw musimy nauczyć ich obsługi programów inetrnetowych umożliwiających komunikację on line, obsługi platform, przeszkolić w korzystaniu z nowych narzędzi. Dlatego projekt pracy zdalnej wymaga dużego nakładu indywidualnych działań, skierowanych indywidualnie do każdego uczestnika. Do tego wielu z nich nie ma swojego sprzętu – komputera, rutera, internetu. Dlatego nasz projekt zakłada także zakupienie kilkunastu laptopów, ruterów, kart internetowych, które część uczestników będzie zabierało do domów, a ci, którzy nie mają fizycznych bądź lokalowych warunków do pracy zdalnej, będą mogli skorzystać z laptopów w specjalnie do tego przystosowanych pomieszczeń w siedzibie CIS, co oczywiście będzie się wiązało ze szczególnym zachowaniem wytycznych sanitarnych.

Aby usprawnić działania mające na celu reorganizację naszej pracy, złożyliśmy pismo do instytucji wdrażającej środki europejskie – Regionalnego Programu Operacyjny województwa kujawsko-pomorskiego, aby móc obecne środki finansowe zagospodarować w nieco inny, nie planowany dotąd sposób, czyli choćby kupić wspomniane wcześniej poleasingowe laptopy i opłacić dostęp do internetu dla uczestników. Mamy nadzieję, że nasz plan przesunięcia obszarów wydatków zostanie zatwierdzony.

Nagroda to przyjaciele

Podsumowując drugi miesiąc pracy w specyficznych i trudnych warunkach pandemii przyznaję, że dla placówek CIS logistyka i organizacja pracy, jest wielkim wyzwaniem, którego przecież nikt z nas się nie spodziewał. Jednak w mojej ocenie wszyscy spisaliśmy się wzorowo. Zarówno pracownicy jak i uczestnicy wykazali się wielką elastycznością, chęcią i umiejętnością dostosowania do nowej rzeczywistości. Nabyliśmy wiele nowych doświadczeń i zdobyliśmy nową wiedzę, na przykład w zakresie organizacji akcji społecznych i promocji autorskich działań.
Nauczyliśmy się szyć maseczki ręcznie i maszynowo, szeroko wdrożyliśmy w życie ideę wolontariatu wśród naszych uczestników, którzy są dla siebie wsparciem i udzielają wsparcia społeczności lokalnej.

Rozszerzyliśmy działania poradnictwa świadczonego przez naszych specjalistów także na osoby potrzebujące, spoza CIS. Zdobyliśmy mnóstwo nowych sojuszników i przyjaciół, a także przychylność instytucji i organizacji, a to dla nas wielka wartość i najlepsza nagroda. Nasze starania doceniły także lokalne media, które rozpisują się w superlatywach o CISTOR, a za tym idzie tak potrzebny dziś naszym instytucjom „dobry PR”. Czas kryzysu to niewątpliwie jeden z trudniejszych egzaminów, jakie przyszło nam zdać. Jednak najważniejsze jest to, że czujemy się potrzebni, uczymy się solidarności, i ramię w ramię stajemy w gotowości do pomocy tym, którzy naszej pomocy najbardziej potrzebują. Jestem pewna, że czas ostatnich tygodni nie jest dla nas czasem zmarnowanym. A to najlepsza odpowiedź na pytanie, czy CISy w trakcie  pandemii w ogóle powinny działać.

 

Małgorzata Kowalska Dyrektorka Centrum Integracji Społecznej CISTOR w Toruniu.
Przewodnicząca Rady Zatrudnienia Socjalnego.

KOMENTUJ: